Latest Entries
O niepisaniu
RÓŻNE

O niepisaniu

Przykra sprawa. Blog zapadł w sen zimowy i od pół roku nie wyrzucił z siebie żadnej, najmniejszej nawet notatki. Personifikuję blog i bardzo to wygodne, bo pozwala mi symbolicznie zrzucić z siebie odpowiedzialność za puste strony – to BLOG, to nie JA! Tymczasem okrutna prawda jest taka, że to JA, a nie BLOG. Przyczyny są … Continue reading

Rocky, Franklin, Dalaj Lama – Filadelfia w 12 godzin.
Podróże / USA / USA 2014

Rocky, Franklin, Dalaj Lama – Filadelfia w 12 godzin.

Philly. Listopad 2014 Z Polski zaczęły napływać do mnie pełne zaniepokojenia głosy bliskich. Nie zasypało Was w tym Nowym Jorku? Bo w telewizji pokazują, że tam straszna zima. Na szczęście chodziło o stan Nowy York, zwłaszcza jego północne “rubieże”, a nie o miasto. W samym NYC było owszem zimno jak na listopad, ale temperatura nie … Continue reading

USA – Wschodnie wybrzeże w pigułce (cz. 2)
Pigułki / Podróże / USA / USA 2014

USA – Wschodnie wybrzeże w pigułce (cz. 2)

O jedzeniu i O zwiedzaniu Co jeść Zastanawiałam się, czy w ogóle jest o czym pisać. Amerykańska gastronomia mnie nie zachwyciła i właściwie nie mam się czym podzielić. Chociaż z drugiej strony przecież nie chodzi o to, żeby opowiadać tylko o tym, co piękne i idealne. Jeśli więc będzie nudno, to przepraszam, ale tak właśnie … Continue reading

USA – Wschodnie wybrzeże w pigułce (cz. 1)
Pigułki / Podróże / USA / USA 2014

USA – Wschodnie wybrzeże w pigułce (cz. 1)

Jasna sprawa, że nie mamy recepty na wschodnie wybrzeże. Zapewne można zwiedzić je inaczej – taniej, drożej, szybciej, wolniej, zahaczyć o więcej czy mniej miejsc, a nawet można w ogóle pojechać gdzie indziej. Według mnie nasza podróż po wschodnim wybrzeżu była oryginalna, inspirująca i jednoznacznie zadała kłam opinii, że ta część Stanów nie jest ciekawa. … Continue reading

Manhattan Express czyli zwiedzanie Nowego Jorku w ekspresowym tempie
Podróże / USA / USA 2014

Manhattan Express czyli zwiedzanie Nowego Jorku w ekspresowym tempie

– Day 1 – Właściwie wieczór, bo przylatujemy po dziewiętnastej. Mój wyczerpany organizm twierdzi, że jest już po północy. Musimy odstać swoje w kolejce na lotnisku – taki los wszystkich przyjezdnych. Zostawiałam już swoje odciski w amerykańskim konsulacie, mogę zostawić i na lotnisku, nie ma sprawy. Do miasta jedziemy shuttle busem. Właściwie jest to nie … Continue reading